Wesele to w katalogu imprez rodzinnych jedno z najbardziej widowiskowych wydarzeń. Każda Para Młoda chciałaby, aby było ono zapamiętane nie tylko przez nich samych, ale także przez gości uczestniczących w przyjęciu. Nic dziwnego, że chcielibyście zatrzymać te wspomnienia z sobą na zawsze, na przykład w formie zdjęć, ale także w formie filmu.
Stereotypowy kamerzysta z bujnym wąsem, ubrany w wygodne sandały i kamizelkę, noszący na ramieniu wielką kamerę, z której celuje niczym Rambo z bazooki to już przeszłość. Kamerzysta jest nie tylko panem chodzącym po sali, filmującym każdego pokrojonego kotleta. Teraz kamerzysta jest często montażystą, scenarzystą i reżyserem w jednym. Jest artystą. Potrafi łapać chwile. Zdjęcia, choćby były wykonane przez najlepszego fotografa, nie oddadzą tylu emocji, co film. Przede wszystkim nie zapiszą Wam oczywiście dźwięku. Fajnie jest usłyszeć po latach, jak podczas przysięgi drżał nam głos lub zabawny toast wzniesiony przez świadka. Oglądając samą fotografię, nie będziecie pamiętali, przy jakich piosenkach bawiliście się najlepiej i co było hitem w danym roku. Na szczęście nowoczesne filmy trwają między 30 a 90 minut i najlepsi kamerzyści potrafią zmieścić w tak krótkim czasie wszystkie kluczowe momenty i jeszcze przedstawić to w formie przyjemnej dla oka historii ślubnej, a nie jak dawniej 4 godzinnej inwentaryzacji.
Zostaw opinię